W sierpniu 2018 roku Ministerstwo Finansów poinformowało o pracach nad zmianą przepisów w zakresie rozliczania podatkowego przy wykorzystaniu samochodu osobowego do działalności gospodarczej.
Zapowiedzi ministerstwa najbardziej uderzą w firmy oferujące samochody w leasingu. Ten bowiem nie tylko straci na atrakcyjności w zakresie samego długoterminowego wynajmu, ale też, kiedy chcielibyśmy dany samochód nabyć na własność. Wedle zapowiadanych zmian, raty leasingowe, stanowić będą koszt uzyskania przychodu w sensie podatkowym, tylko do wysokości stu pięćdziesięciu tysięcy złotych. Oprócz tego Ministerstwo Finansów planuje podwyższenie limitu odpisów amortyzacyjnych, które są zaliczane do kosztów uzyskania przychodu z dwudziestu tysięcy euro, jak jest to teraz do stu pięćdziesięciu tysięcy złotych. Tymczasem to właśnie na podstawie leasingu operacyjnego firmy leasingowe amortyzują samochody.
Wedle zapowiedzi likwidacji ulegnie też kilometrówka, która ma znaczenie szczególnie przy wynajmowaniu samochodu. Dodatkowo, jeżeli zdecydujemy się na wykorzystywanie pojazdu do celów firmowych, ale także prywatnych, to wszelkie koszty jego nabycia, a także wykorzystania, mogą być odliczane od przychodu podatkowego, jedynie w połowie. W praktyce oznacza to zrównanie zasad podatku dochodowego do rozliczania VAT. Jeśli użytkownik danego pojazdu zadeklaruje, że będzie on wykorzystywany jedynie do celów służbowych, to odliczy sto procent wszelkich kosztów oraz podatku od towarów usług.
Nie sposób nie zauważyć, że zmiany planowane przez Ministerstwo Finansów w największym stopniu dotkną leasing. Ten bowiem w większości przypadków straci na atrakcyjności i przestanie być tak opłacalnym wyborem, jak jest teraz, przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Zdecydowanie wzrośnie za to atrakcyjność zakupu samochodu, a to głównie za sprawą zwiększenia limitów odpisów amortyzacyjnych, odliczanych od przychodu. Zmiany będą szczególnie odczuwalne przy leasingu samochodów o wartości powyżej trzystu tysięcy złotych, a nawet tych za sto tysięcy złotych. W tym przypadku leasing kategorycznie traci na opłacalności. Skutki leasingowania auta będą tu bowiem identyczne jak w przypadku zakupu samochodu i to bez względu na to, czy będzie on wykorzystywany tylko do celów służbowych, czy też będzie nam służył także jako pojazd prywatnie. Jednocześnie przy zakupie samochodu do podatkowych kosztów będzie można zaliczyć wyższe odpisy amortyzacyjne i to całkowicie niezależnie od sposobu użytkowania pojazdu.
Przy samochodach tańszych, do pięćdziesięciu tysięcy złotych, sytuacja wygląda podobnie. Jednak przy zakupie takiego pojazdu po wprowadzeniu zmian będziemy bardziej stratni, bo zaliczamy do podatkowych kosztów mniej odpisów amortyzacyjnych niż dziś. Sam leasing broni się tylko przy pojazdach, których wartość nie przekracza pięćdziesięciu tysięcy złotych. W takim przypadku nie będzie żadnej różnicy podatkowej, bez względu na to, czy kupujemy samochód, czy też go leasingujemy. Jednak tylko pod warunkiem, że samochód ten wykorzystywany będzie w pełni do działalności służbowej. Pojazdy użytkowane także prywatnie będą dla nas tu podatkowo droższe.